Hej hej ;)
Jestem padnięta ! Wczoraj byłam w komisji wyborczej i wszystko było fajnie, do póki nie przyszedł czas na liczenie... Frekwencje w moim obwodzie mieliśmy niską, ok 260 głosujących, także liczenie skończyliśmy około północy. Ale... No właśnie, jak zawsze musi być jakieś ale... Oprócz protokołów papierowych musiały być też elektroniczne, a wiecie jak to jest ze sprzętami.. Szwankują... Zanim wszystko powpisywali była 3 w nocy ! Przewodnicząca pojechała do urzędu, nas odesłała do domu, jednak cały czas mieliśmy być pod telefonami w razie, gdyby było coś nie tak i trzeba by było jechać liczyć jeszcze raz... Oczywiście telefon w ręce, dźwięki włączone i na pół przytomna pół we śnie czekałam na informacje... o 4 Pani Lidia zadzwoniła, że wszystko ok i końcu mogłam iść spać !!!
MASAKRA ! A 30ego druga tura, bo kandydaci na prezydenta szli łeb w łeb. Dobrze, że tylko na prezydenta będzie się głosować to będzie mniej roboty.
I taka przemęczona dzisiaj się zebrałam i piszę dla Was post ! :D
Jak Wam niedawno pokazywałam, do mojej kolekcji dołączyło do mnie kilka lakierów ;) Dzisiaj mam dla Was recenzję dwóch z nich, czyli dwóch lakierów Wibo ;) Jak widzicie w tytule chodzi o serię skórzaną, czyli Leather ;) Kolorki, które chcę Wam pokazać to czarny czyli nr 4 oraz bordowy czyli nr 3 :)
Zapraszam!