Witam Was ;)
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją tuszu do rzęs dostępnego w Avonie ;)
Chodzi o tusz z serii Super Shock w wersji blackest black.
Zapraszam na post ;)
Na początku przypominam, że organizuję na moim blogu urodzinowe rozdanie ;)
jeśli jesteście chętne się zgłosić to zapraszam tutaj: KLIK.
I przepraszam Was, że jakość zdjęć nie jest najlepsza, no ale za oknem szaro i buro i aparat nie chciał dzisiaj współpracować ze mną.
O produkcie (opis zapożyczony z wizaz,pl):
Szczoteczka przyszłości: rewolucyjna syntetyczna szczoteczka Volume Boost, która umożliwia nałożenie znacznie większej ilości tuszu już za pierwszym razem i dokładnie go rozprowadza - bez grudek i sklejania.
Zaawansowana formula: unikalna formuła z mikrowłóknami jak gąbeczki by nadać każdej rzęsie z osobna nieprawdopodobna i niezwykle trwałą objętość.
Efekt:
do 12x grubsze rzęsy za jednym pociągnięciem szczoteczki tylko od Avonu.
Odpowiedni dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe.
Pojemność: 10ml
Szczoteczka: syntetyczna, z wieloma króciutkimi "włoskami", średniej grubości. Prezentuje się tak:
Cena: 36zł, często w promocji 15 - 20 zł
Dostępność: katalogi Avon
Moja opinia:
Tusz jest dość dziwnym tuszem. Producent obiecuje na do 12x grubsze rzęsy... Bardzo mocno przesadzone, bo tusz praktycznie w ogóle nie pogrubia rzęs! Również ich nie wydłuża ani nie podkręca. Po prostu maluje nam rzęsy na czarno. Mam wersję blackest black, co oznacza, że czerń ma być mocna i wyrazista. No niestety - ja na moich rzęsach nie dostrzegam tej mocnej czerni ;/
Producent obiecuje nam, że "szczoteczka Volume Boost, która umożliwia nałożenie znacznie większej ilości tuszu już za pierwszym razem i dokładnie go rozprowadza - bez grudek i sklejania" no tutaj również mam zastrzeżenia. Tuszu na szczoteczkę nie nabiera się więcej, powiedziałabym nawet, że nabiera się go mniej [widać to na zdj powyżej]. Przy pierwszej warstwie mam wrażenie, że prawie w ogóle nie mam tuszu na rzęsach. Plusem jest to, że nie zostawia grudek. Co do sklejania - dwie pierwsze warstwy są ok, a później jest tylko gorzej.
Czasami brudzi mi powieki, ale robi to większość maskar, takie już mam oczy ;p
Tusz mnie nie uczulił, nie podrażnił oczu. Szczoteczka jest fajna, ale nadaje się tylko do rozczesania rzęs.
Tak prezentuje się na oku:
1 warstwa:
2 warstwa:
i 3 warstwa:
No jak widzicie szału nie ma.
Tusz jednak jest wydajny i szybko nie zasycha. Używam go rzadko, więc męczę się żeby go wykończyć.
Plusy:
- wydajny
- nie wysycha
- szczoteczka ładnie rozdziela (rozczesuje) rzęsy
- nie podrażnia
- cena w promocji - najniższa jaką widziałam to coś ok 15zł
- nie robi problemów przy zmywaniu
Minusy:
- nie pogrubia
- nie wydłuża
- nie podkręca i nie unosi
- delikatny efekt na rzęsach (brak obiecywanej mocnej czerni)
- cena bez promocji
- czasami się trochę osypuje
- przy większej ilość warstw może posklejać nam rzęsy
- dostępność - tylko katalogi Avon
Moja ocena: 3/5
Raczej go nie zakupię ponownie, jednak jak mi się skończy to szczoteczkę sobie zostawię ;)
Myślę jednak, że u dziewczyn które lubią bardzo delikatny efekt na rzęsach może się sprawdzić ;)
A Wy co sądzicie?
Skusiłybyście się na niego? A może już go miałyście? Jeśli tak to dajcie znać jak się u Was sprawdził ;)
Pozdrawiam;*
Patuuem.
faktycznie slaby, a mialam kupic ;<
OdpowiedzUsuńlepiej zainwestować w coś lepszego :)
UsuńMasz rację, że nic ciekawego :) Mogli się bardziej postarać :D
OdpowiedzUsuńdokładnie ;)
UsuńWolę zdecydowanie mocniejszy efekt :)
OdpowiedzUsuńja również :)
UsuńZdecydowanie wolę produkty, które widać już po pierwszej (i w moim przypadku zazwyczaj jedynej) warstwie. ;-)
OdpowiedzUsuńmasz jakieś swoje sprawdzone ?:)
UsuńOj nie dla mnie lubię mocno podkreślone oko :]
OdpowiedzUsuńto tak jak ja ;)
UsuńJa jeszcze nie miałam żadnego tuszu z Avonu a zamawiałam często jakiś kosmetyk;)
OdpowiedzUsuńteż często zamawiam a maskar już miałam kilka, na razie jedną z fajniejszych był taki żółty enchanted [nie pamiętam dokładnie nazwy ;) ]
UsuńWłaśnie zastanawiałam się, czy kupić ale chyba zrezygnuję. Dotychczas najlepszy dla mnie okazał się Max Factor - 2000 calorie dramatic volume :)
OdpowiedzUsuń