Volume Million Lashes - Extra Black: recenzja

Hej ;)

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją, do której zbierałam się na prawdę bardzo długo, bo aż od połowy grudnia :p

Na początku jednak przypominam o rozdaniu: KLIK!
Macie jeszcze 2 dni na zgłaszanie się ;)

Dzisiaj będzie mowa o tuszu do rzęs firmy L'oreal: Volume Million Lashes, w wersji Extra Black.
Zapraszam na post ! :)

Tusz jest pewnie większości znany. Jeśli nie z własnego doświadczenia to z doświadczenia innych ;)
Dużo osób się nim zachwyca.. A jak było ze mną?;> Dowiecie się za chwilę;)

Opis producenta (zapożyczone z wizaz.pl):
Dla amatorek głębokiego i tajemniczego spojrzenia L`Oreal Paris stworzył maskarę Volume Million Lashes Extra Black. Tusz precyzyjnie pokrywa rzęsy od nasady po końce, nadając im ekstremalną objętość i długość. 
Zawarte w mascarze extra czarne pigmenty nadają rzęsom nasycony odcień intensywnej czerni. Dzięki specjalnej szczoteczce "milionizer" rzęsy nie sklejają się, są idealnie rozdzielone, oraz wydają się gęstsze i dłuższe. Mascara świetnie nadaje się na wieczorne wyjścia, randki, bankiety - okazje, kiedy chcemy wyglądać super efektownie.
Ekstra czarne pigmenty, efekt objętości miliona rzęs.

Szczoteczka:
- Szczoteczka "milionizer" - niezwykle gęsta, elastomerowa szczoteczka dla efektu miliona rzęs. Wszystkie rzęsy są natychmiast rozdzielone, a ich objętość widocznie zwiększona.
- Precyzyjny dozownik - optymalna ilość tuszu, bez nadmiaru, bez grudek, dla zapewnienia ekstraobjętości rzęs.

Jak widzicie na zdjęciu jest ona dosyć gruba. Posiada wiele krótkich włosków, co ma na celu precyzyjne rozdzielenie rzęs. I z tym bywa różnie ;) Raz się rozdzielą a raz nie ;/ Co do dozowania tuszu. Na szczoteczkę nabiera się idealna "porcja" tuszu - ani za dużo, ani za mało. Tusz nie robi grudek, ale też nie nadaje "extra objętości"

Pojemność: 9ml

Cena: 50-60 zł w drogeriach stacjonarnych, 25-40 zł w drogeriach internetowych. (ja kupiłam na promocji w Naturze za 35zł)

Moja opinia:
Cóż. Do tego tuszu mam mieszane uczucia. Są dni kiedy nakłada się całkiem ok, a są takie, że mam wrażenie iż nakładam zwyklaczka z targu za 2zł... Zdarza mu się osypywać i sklejać rzęsy przy dokładaniu kolejnych warstw. Jest jednak trwały, gdyż po nałożeniu go rano, wieczorem jest w takim samym stanie [czasami trochę się osypie], nie stwarza problemów przy zmywaniu. Nie wyobrażam sobie jednak nakładać go bez pomocy szczoteczki z mascary Lovely Pump up Curling, która bardzo ładnie koryguje błędy szczoteczki VML. Zdarza mu się również strasznie ubrudzić powieki, co zobaczycie na zdj. Tusz jest jednak wydajny, a czerń jest mocna ;)

Efekty: 
1 warstwa

2 warstwa

3 warstwa

Jak widzicie przy trzeciej już lekko skleja.
A tak wygląda po 3 warstwach i rozczesaniu szczoteczką PUC.

Plusy:
+ wydajny
+ do 2 warstw ładnie rozdziela rzęsy
+ mocna czerń
+ nie zasycha w opakowaniu
+ trwały
+ łatwo go zmyć
+ nie robi grudek

Minusy:
- przy większej ilości warstw może sklejać rzęsy
- cena! 60 zł to stanowczo zbyt dużo!
- może się osypywać w trakcie nakładania
- u mnie wymaga pomocy innej szczoteczki
- nie zauważyłam "extra objętości"
- brudzi powieki

Moja ocena: 3/5

Teraz już wiecie dlaczego mam mieszane uczucia co do tej mascary ;)
Ma dużo plusów, ale ma też dużo minusów :<
Raczej nie kupię ponownie, a na pewno nie tą wersję ;) Kusi mnie bardzo wersja czerwona i fioletowa :P

A Wy co sądzicie?;>
Miałyście tą wersję? Lubiłyście? A może się skusicie na nią?;>

Czekam na Wasze opinie ! :)

Buziaki! ;*
Patuuem.