środa, 28 stycznia 2015

Historia moich paznokci + jak o nie dbam ;)

Hej ;)

Dzisiaj post na temat tego co robię, żeby moje paznokcie były mocne i długie ;)
Na początku jednak przypominam o rozdaniu ;)
Zgłaszać możecie się tutaj: KLIK ;) Macie na to jeszcze tydzień ;)

Zanim zaczniecie czytać proponuję zaopatrzyć się w jakieś dobre ciacho, kanapki, chrupki i herbatę, wodę, kawę, sok lub coś innego, bo post jest długi i trochę do czytania jest :P

Zapraszam na post :)




O długich i mocnych paznokciach marzyłam od zawsze. Jednak co udało mi się je zapuścić to zaczynały się łamać i to tak porządnie, rozdawajały się... Nie umiałam utrzymać ich długości przez dłuższy czas. Oczywiście bazy czy topy dla mnie nie istniały... No bo po co ;p Na szczęście moje podejście do odżywek, baz i top coatów się odmieniło !
Ale po kolei;)

Na początku pokażę Wam moje paznokcie z przed ok 3 lat... Były wtedy krótkie i, jak już wspomniałam, kruche, łamliwe, cienkie i rozdwajające się :<

Na skórki też nie zwracałam uwagi. Btw. na zdj możecie zobaczyć moje pierwsze próby ombre/gradientu :P

Z czasem, kiedy zaczęłam zapuszczać włosy, zaczęłam też bardziej dbać o paznokcie. Trwa to już od jakiś 3 lat i uważam, że jest całkiem nieźle ;)
Początkowo piłam drożdże. Paznokcie stały się po nich trochę mocniejsze, jednak że przyrost włosów był słabszy, a na buzi pojawiało się pełno niespodzianek... no i ten "smak", zrezygnowałam z nich.
Przerzuciłam się na pokrzywę ;) tu efekty były już lepsze, jednak paznokcie dalej były łamliwe. Najgorzej było gdy szłam do pracy [praca na magazynie, z kartonami, które otwiera się rękami, nosi się palety, foliuje itp...]... zawsze wracałam z jakimś ułamanym ;/
Kiedy moje pazury zaczęły już jakoś wyglądać [chociaż dalej były krótkie], zachciało mi się żeli!

Było to w sierpniu 2012r i to był największy błąd. Miałam je również wtedy przedłużane i największe problemy zaczęły się gdy jeden mi się złamał. Razem z żelem... Chciałam sama się pozbyć tego żelu, jednak był tak grubo nałożony, że cały pilniczek zciachałam na jednym paznokciu, a żel ani drgnął ;/ stwierdziłam, że piłowanie jest bez sensu i czekałam aż odrosną i piłowałam je z długości.
W pewnym momencie moje paznokcie wyglądały tak (aż wstyd pokazywać;/):

Widzicie tego wskazującego? no porażka :< aż sobie przypomniałam jak bolało mnie wtedy.

Kiedy w końcu pozbyłam się żelu, trwało to jakieś 3 miechy (nigdy więcej nie nałożę tego g**na na paznokcie!), i zainwestowałam w regenerum i odżywkę Eveline 8w1. Popijanie pokrzywy też gdzieś tam się przewijało w tym czasie.
Początki z Eveline nie były ciekawe. Bolały mnie paznokcie, wręcz piekły! Nie była to wina samego formaldehydu, a złego stanu płytki moich paznokci. Eveline odstawiłam, przerzuciłam się na Maximum Growth od Sally Hansen i jakąś z Avonu jeszcze miałam i używałam ich na zmianę od czasu do czasu maziając Eveline. Na noc smarowałam pazury Regenerum, całą płytkę, skórki i pod paznokcie.
W grudniu i na początku 2013r moje pazurki prezentowały się tak:


od połowy 2014 regularnie piję pokrzywę ze skrzypem polnym, z przerwami odwykowymi ;p
łykam Vitaminum B Compositum i Magnez. Zawsze używam jako bazy odżywki oraz top coatu. Nie ma dnia żeby pazury były nie pomalowane ;)

A tak wygląda obecnie moja pielęgnacja:



Odżywki:
Używam na zmianę:
* Paese - diamentowy utwardzacz
* Sally Hansen - maximum growth plus
* Eveline 8w1 (już mnie nic nie piecze i nie boli;) )
* Sally Hansen - Miracle Cure

Najczęściej używam tej z Eveline, najrzadziej Miracle Cure, bo to mamy ;p


Maluję !! Nie pamiętam kiedy miałam niepomalowane paznokcie! Są "czyste" tylko wtedy, kiedy zmywam jakieś mani żeby zmalować coś nowego ;) Zawsze daję dwie warstwy, nie ważne czy lakier kryje już po pierwszej warstwie. Lakier utwardza nam pazurki dzięki czemu chroni je przed uszkodzeniami mechanicznymi.


Top coat! Obecnie używam na zmianę tych co na zdjęciu ;) Jest to 4 warstwa nakładana na pazury, widzicie jak porządnie płytka jest zabezpieczona przed uszkodzeniami? ;) Dodatkowo top coat'y dodają blasku i przedłużają trwałość lakierów ! ;)


Piłowanie! Używam tylko i wyłącznie szklanych pilniczków. Nie wiem, jak kiedyś mogłam używać metalowych. Jeśli takich używacie to od razu je wyrzućcie! Metal + płytka paznokcia = rozdwajanie i zniszczona płytka! Szklany pilniczek, używany w prawidłowy sposób (piłowanie w jednym kierunku) wzmacnia nasze pazurki - nie rozdwajają się !
Ostrzejsza końcówka służy mi do odsuwania skórek ;)


Skórki! Jak wspomniałam wyżej, swoje odsuwam końcówką szklanego pilniczka. Nigdy ich nie wycinałam! Do ich pielęgnacji używam kremu i masełka do skórek z Avonu, olejki witaminowego z Paese i Regenerum. Używam na zmianę, najczęściej olejku witaminowego, zazwyczaj raz w tygodniu, na noc ;)


Kremowanie! To również ważny punkt w pielęgnacji dłoni i paznokci! Ręce kremuję dosyć często, parę razy dziennie i na noc grubszą warstwę. W trakcie kremowania wmasowuję krem w skórki fundując im przy okazji mały masażyk ;) Obecnie moim kremowym ulubieńcem jest Nivea wygładzająco-odżywcza <3 tego z Avonu używam zazwyczaj na noc, a do niedawna używałam też czerwonego kremu BeBeauty z Biedronki, ale on już mi się skończył ;)

No i jak już wspominałam, wspomagam swoje pazurki również od wewnątrz: pokrzywa, skrzyp, vitaminum b compositum oraz magnez.
Dla zdrowych paznokci ma również znaczenie nasza dieta! Bardzo ważne jest zwracać uwagę na to co jemy ;) Najważniejsze są owoce i warzywa, które dostarczają nam odpowiednich witamin mające wpływ na stan paznokci: krzem, cynk, wapno, witamina A, B, E itp ;)

Tak prezentują się obecnie moje paznokcie (i mój aktualny mani, z którego nie jestem do końca zadowolona:P):


Aktualnie są już w stanie do piłowania ;p piłuję je średnio co 2 tyg. Taka długość jak teraz jest dla mnie trochę za długa, ciężko mi coś złapać, wyginają się, zwłaszcza w pracy i gdy jestem na koniach.

Są mocne i twarde! Nie rozdwajają się. Co do łamania, same z siebie się nie łamią, tak jak to bywało dawniej, ale wiadomo, jak gdzieś przywalę, albo zdarzy się jakiś inny niefortunny wypadek to się złamią, bo przecież nie są nie zniszczalne :P Czasami złamią się tak, że da się je odratować - wtedy przychodzi mi z pomocą kropelka! tak, dobrze czytacie ;) np na zdj, paznokieć serdeczny jest ułamany i sklejony, na brzegu. W takich przypadkach czekam aż odrośnie i piłuję z długości i dzięki temu nie muszę skracać reszty ;) Czasami jednak złamią się tak, że nic się na da zrobić więc wtedy - wiadomo - pod "ostrze" pilniczka idą wszystkie.
Takie skrócenie też dobrze robi paznokciom, bo mogą wtedy [według mnie] trochę odpocząć i odrosnąć jeszcze mocniejsze ;)

To by było na tyle :P
Mam nadzieję, że któraś z Was wytrwała do końca, a czytając - nie zanudziła się ;)

A Wy jak dbacie o swoje paznokcie?;>
Piszcie w komentarzach!

Buziaki;*
Patuuem

16 komentarzy:

  1. Też muszę coś ogarnąć na łamanie i rozdwajanie, bo na wygląd płytki i jej stan taki ogólny nie moge mocno narzekac :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak mi się skończy ta maximum growth to chcę kupić nową z golden rose, taka czarna :)

      Usuń
    2. I co, ona jest spoko? To może też wypróbuję? :D

      Usuń
    3. Nie wiem bo jeszcze nie miałam :p ale czytalam że ponoć fajna, no i nie zawieea formaldehydu

      Usuń
  2. Jupi! Dotrwałam do końca! ;-) Żele - masakra! Nigdy więcej się tak nie krzywdź! Teraz są na szczęście lepsze sposoby na utwardzenie i ewentualne przedłużenie paznokci - chociażby baza Hard od Semilac'a ;-) I lakiery hybrydowe. Teraz masz piękne paznokcie! Ile ja bym dała żeby moje tak wyrosły! A one raz wyrosną, a później się połamią i po robocie ;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję ;p mam nadzieję, że się nie zanudziłaś ;d
      no żelami się nie skrzywdzę, a na zestaw do hybryd i Semilac'i właśnie oszczędzam :D chociaż nie wiem czy na swoje będę dawać bo po przygodzie z żelem trochę się boję ;/
      Dziękuję ;* Twoje też są ładne! masz je zadbane i zawsze pięknie pomalowane ! :)

      Usuń
  3. też używam odżywki eveline, moje paznokcie nie chcą za bardzo rosnąc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej 8w1? Możliwe że to z jej winy. Ja tak mialam z diamentowa z Eveline. W ogole po niej mi paznokcie nie rosly. Sprobuj przerzucic się na jakas inna odzywke;)

      Usuń
  4. Piękne!
    Ja mam straszny problem z rozdwajaniem się;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje:)
      A jakiego pilniczka uzywasz? Pilujesz w jednym kierunku?

      Usuń
  5. Również stosuję tę odżywkę 8w1 - kocham ją! Ja raczej nie miałam problemu paznokciami, ale zawsze mam je umalowane. I co jakiś czas robię przerwę i nakładam tę odżywkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję od czasu do czasu przerzucić się na inną odżywkę ;) 8w1 zawiera formaldehyd, który po dłuższym stosowaniu może narobić więcej szkód niż dobroci ;)

      Usuń
    2. ja Eveline używam jako bazy :)

      Usuń
  6. Jeju, chciałbym mieć takie paznokcie :). Moje strasznie się łamią, z odżywką Eveline 8w1 się nie polubiły ;/ Muszę poszukać i kupić coś dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Golden Rose wprowadziło teraz jakieś nowe odżywki :) mnie strasznie ciekawi taka czarna, diamond hardener. Koszt podobny do Eveline a nie zawiera formaldehydu :)

      Usuń
  7. Mi udało się zapuścić piękne i długie, ale zaczynam grać na gitarze a to wymaga poświęceń - musiałam ściąć na krótko :c ostatnio kupiłam odżywkę Sally Hansen Maximum Shield i spisuje się świetnie - wreszcie koniec z rozdwajaniem!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą pozostawioną w komentarzu opinię :) Zarówno za te pozytywne jak i negatywne ;) Wszystkie są dla mnie motywacją :)